Składniki
3 polędwiczki wieprzowe,
1 pęczek cebulki dymki,
10 - 15 dkg sera gorgonzola,
200 ml śmietanki kremówki (30%),
1,5 - 3 łyżeczek pasty sambal oelek (proponuję zacząć od 1 łyżeczki)
1 kostka bulionu warzywno-drobiowego
Przygotowanie
Przepis powstał przypadkowo, bo z produktów aktualnie dostępnych w lodówce. Małżonek, który nie jest skory do pochwał, tym razem , z dużym uznaniem stwierdził: to jest to co lubię. Danie przygotowuje się bardzo szybko
Polędwiczki pokroiłam na plastry (ok. 2cm), które rozgniotłam delikatnie dłonią. Na dużą patelnie dałam tłuszcz i usmażyłam plastry polędwiczek na dość dużym ogniu, przez ok. 5 minut, posypując świeżo zmielonym pieprzem pod koniec smażenia.
Przełożyłam do ogrzanej miseczki i przykryłam. Pozostały ze smażenia tłuszcz przelałam do rondla i wrzuciłam do niego pokrojoną dymkę (łącznie z zielonym).
Minutka smażenia z ciągłym mieszaniem. W tym czasie na patelnie dolałam wodę (ok. 3/4 litra) i wrzuciłam kostkę warzywno-drobiową. Zagotowałam. Polędwiczki wrzuciłam do podsmażonej dymki i zalałam bulionem z patelni i dodałam pokrojony ser gorgonzola.
Pogotowało się ok. 5-7 minut. Po tym czasie dodałam 2 łyżeczki pasty sambal oelek i zalałam śmietanką kremówką. I znów 1 minutka - 3 gotowania. Sos wychodzi niezbyt gęsty. Aby go zagęścić , można dodać 1 łyżkę mąki rozmieszaną w odrobinie wody. Aby z mąki nie zrobiły mi się kluchy, do kubeczka dolewam stopniowo sos i energicznie mieszam. I dopiero teraz wlewam całość do rondla. do sosu.
Do potrawy nie używałam wcale soli. Bulion w zupełności wystarcza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz